TYSIĄCE TAŃSZYCH MIESZKAŃ WYKLUCZONE Z PROGRAMU „MIESZKANIE BEZ WKŁADU WŁASNEGO”

Ideą powstawania programów takich jak historyczne „Rodzina na Swoim” (RNS) czy „Mieszkanie dla Młodych” (MDM) była potrzeba pomocy mniej sytuowanym i wielodzietnym rodzinom w nabyciu swoich własnych czterech kątów. Jak zawsze oczywiście diabeł tkwi w szczegółach i liczy się to jak ostatecznie wyglądają przepisy wykonawcze. Żaden z przytoczonych programów nie był doskonały.

To samo dotyczy programu „Mieszkanie bez wkładu własnego” a dokładniej ustawy o rodzinnym kredycie mieszkaniowym (RKM). Przedstawiony on został jako element polityki prospołecznej, jako odpowiedź na rekomendacje Komisji Nadzoru Bankowego. Obecnie banki wymagają min. 10% wkłady własnego w inwestycję, która ma doprowadzić do nabycie swojej pierwszej nieruchomości mieszkalnej. Dzięki RKM także Ci którzy nie byli w stanie do tej pory odłożyć żadnych środków finansowych mogą mieć szanse na kredyt.

Od samego początku dobiegały głosy, że niewiele nieruchomości będzie mogło być zakwalifikowane do programu, ze względu na warunek maksymalnej ceny metra kwadratowego. Szczególnie będzie to widoczne w największych polskich miastach. Prawie identyczne zasady zawarte były w RNS i MDM.

Jest jednak ważna różnica pomiędzy nowym programem, a poprzednimi, która jeszcze bardziej wpłynie na ograniczenie dostępnych mieszkań. Do tej pory chyba nikt tego tematu nie podnosił w kontekście RKM. Chodzi o to, że ustawa nie przewiduje możliwości nabywania spółdzielczych własnościowych praw do mieszkań. Być może prawo to jest reliktem przeszłości, ale reliktem, z którym jeszcze bardzo często mamy do czynienia na rynku nieruchomości.

Ze względu na fakt, że od kilkunastu lat nie „powstają” już takie mieszkania, z prawem tym mamy do czynienia tylko na rynku wtórnym. Większość tego typu lokali usytuowana jest w budynkach z wielkiej płyty. Mimo, że maja one całkiem niezłe lokalizacje, zwłaszcza w dużych miastach, to jednak ich cena jest zazwyczaj niższa niż nowych. Dzięki temu wiele z nich bez problemu zmieściłoby się w limitach cenowych programu Mieszkanie bez wkładu własnego. Z jakichś jednak powodów przy ich zakupie program będzie niedostępny. To o tyle dziwne, że dotyczy tysięcy mieszkań w naszym kraj, które funkcjonalnie niczym nie różnią się od tych z pełną własnością.

Jeśli Ktoś zamierza więc skorzystać z Rodzinnego Kredytu Mieszkaniowego, to musi być podwójnie ostrożny. Oprócz wymogu większej zdolności kredytowej musi baczną uwagę zwracać no to co zamierza kupić. Zły wybór może go słono kosztować, jeśli w umowie przedwstępnej zawarte będą zadatki, a finansowanie miałoby się odbywać z kredytu bez wkładu własnego.